Wspaniale jest poczuć odrobinę lata, chociaż na języku, w słoneczne lecz zimne jesienne popołudnie. Znacie to uczucie? :) Ja to uczucie poznałam już w piątek kiedy spróbowałam domowej galaretki malinowej zrobionej dzień wcześniej. Oczywiście nie musi być ona malinowa, może mieć jakikolwiek smak zapragniecie. Moja zamrażarka skrywała mały woreczek soczystych i jeszcze letnich (co prawda zbierane były już pod koniec lata ale jednak czuć w nich gorące lato :) ) malin i musiałam to wykorzystać co polecam także i Wam jeśli macie pozamrażane letnie skarby ;)
- szklanka malin
- 3 łyżeczki żelatyny
- 4 łyżki zimnej wody
- cukier
* w przypadku świeżych malin pomijamy ten punkt oczywiście
2 komentarze
wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuń~Agabi, tak samo smakuje ;) Polecam wypróbować.
OdpowiedzUsuń