Było i już nie ma.

Niestety jest tak jak w tytule posta. Było i już nie ma. Przepysznego ciasta toscakaka (którego nazwę ciągle ciężko mi się wymawia :) ). Przeglądając blogi trafiłam na przepis, o własnie tutaj: klik! . Nie mogłam się powstrzymać od tego by zaraz na następny dzień wkroczyć do kuchni i wypróbować przepis. A zaczęło się od tego że migdałów mam zaledwie garstkę i to jeszcze nie obranych. Wskoczyłam na rower i dokupiłam co potrzeba było a później kolejną godzinę obierałam migdały... Udało się jednak i warto było. Później poszło jak po maśle a zwłaszcza kiedy przyszło do smakowania tego smakołyku... Polecam wszystkim którzy mają ochotę na weekendowo- migdałowe słodkie zapomnienie :)

Ciasto:

  • 2 jajka
  • 50 g. roztopionego masła
  • 50 ml. maślanki
  • 80 g. cukru (w oryginalnym przepisie był cukier brązowy, ale że ja takiego nie posiadałam użyłam zwykłego białego i myślę że też nie ma tragedii, kiedyś może uda mi się zrobić to raz jeszcze i wyczuć ewentualną różnicę smakową)
  • 100 g. mąki pszennej
  • 2/3 łyżeczki proszku do pieczenie
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • szczypta soli
Łączymy mąkę proszek i sól. Całe jajka wraz z cukrem i ekstraktem z wanilii ubijamy na puszystą masę. Następnie stopniowo dodawać mąkę, proszek i sól razem z maślanką i stopionym masłem. Mieszać delikatnie i ręcznie. Piec 30-40 minut w 160 stopniach. I tutaj muszę wspomnieć że składniki są na tortownicę 16 cm, ja posiadam 23 cm i wyszło mi trochę niskie.

W tym czasie przygotowujemy pralinę :

  • 90 g. masła
  • 90 g. cukru
  • 100 g. posiekanych migdałów ( ja dałam trochę więcej i posiekałam część grubo a część drobno. Myślę że to zależy od preferencji)
  • 35 ml mleka
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
Połączyć wszystkie składniki praliny i gotować przez 4 minuty. Pralinę wylać na ciasto i ponownie włożyć do piekarnika by migdały się zarumieniły.

Teraz należy wykazać się chwilą cierpliwości i odczekać chwilę aż ciasto troszkę wystygnie i stężeje, co jest bardzo trudne przez zapach i wygląd brązowych migdałów w karmelu. Smacznego :)


Toscakaka









Może spodobają Ci się inne wpisy?

1 komentarze

  1. elek tego nie jadł, ale chyba wiem kto Ci to podjadał :P (a ponoć im nic nie smakuje:P)

    OdpowiedzUsuń