Widmo śmierci głodowej w obliczu epidemii wydaje się coraz bardziej odległe. Część z Was pewnie została z zapasami mąki i puszek z różnymi dobrociami. Najwyższa pora zwolnić miejsce w kuchennych szafkach i przygotować coś pysznego!
To danie u mnie jest typowo “ratunkowe”. Jego przygotowanie trwa 15 minut razem z gotowaniem. Jeśli tylko macie ugotowaną ciecierzycę, pomidory w puszce, cebulę i czosnek macie świetny obiad na 4 porcje!
* słoik ugotowanej ciecierzycy - w słoiku jest trochę ponad 500 gramów,
* puszka pomidorów bez skóry - obojętnie czy będą krojone czy w całości,
* pół cebuli,
* dwa ząbki czosnku
* przyprawy - chilli, kumin, cynamon
* garść rodzynek
Cebulę i czosnek podsmażam razem z przyprawami na dwóch łyżkach oliwy (olej też będzie ok) przez 2 minuty. Do tego dokładam pomidory i odrobinę wody, duszę pod przykryciem razem z rodzynkami 10 minut, aż powstanie sos. Ciecierzycę odsączam z aquafaby (ją polecam zostawić - działa jak białko jaja i można z niej wyczarować wegańską bezę lub majonez!) i wrzucam do garnka. Na koniec przyprawiam do uzyskania takiego smaku jaki mi pasuje.
To danie podaję z szybkimi chlebkami z mąki, sody, soli, wody oraz ulubionych przypraw i piekę na suchej patelni. Świetnie sprawdzi się też drobny makaron lub ziemniaki pokrojone w kostkę
