Diabelsko ostry i tak samo diabelsko dobry obiad w sam raz na deszcz za oknem. Rozgrzewa idealnie, a robi się go stosunkowo szybko. I pamiętajcie o rękawiczkach przy krojeniu chilli. Ja niestety zignorowałam tą radę i później płaciłam za to dłońmi rozgrzanymi do czerwoności :)
- 500 g schabu wieprzowego bez kośc i
- 3 papryczki chilli
- jedna cebula
- sól, pieprz, chilli, gałka muszkatołowa, rozmaryn, papryka słodka, czosnek granulowany
- odrobina mąki
- łyżka miodu, łyżka musztardy, łyżka oliwy
Dzień wcześniej kroimy mięso na plastry, delikatnie rozbijamy. Przygotowujemy marynatę: do oleju dodajemy po szczypcie każdej z przypraw, jednej więcej innej mniej, według uznania oraz musztardę i miód. Papryczki chilli myjemy i kroimy w plasterki, dodajemy do marynaty, kroimy również cebule w piórka. Wszystko dokładnie łączymy: mięso + marynatę i odstawiamy do lodówki na noc.
Następnego dnia mięso delikatnie oprószamy mąką i smażymy po minucie z każdej strony i wkładamy mięso do naczynia żaroodpornego dodajemy odrobinę wody i pieczemy ok 30 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarniku.
Ziemniaki pieczone z przyprawami. W mundurkach. Prawie jak z ogniska. Polecam je jako dodatek do obiadu i nie tylko, same też są bardzo fajnie. Nawet jeśli kto nie lubi frytek, jak ja, lub nie je ich ze względów dietetycznych to te są smaczne i stosunkowo nietłuste, gdyż nie są smażone.
- 6 dużych ziemniaków
- po łyżeczce: słodkiej papryki i rozmarynu
- spora szczypta soli
- łyżka oliwy
Ziemniaki dokładnie myjemy i szorujemy i kroimy w ćwiartki, posypujemy przyprawami, dodajemy oliwy by wszystko się dobrze połączyło. Rozkładamy równomiernie na blasze i pieczemy w 180 stopniach do czasu aż ziemniaki zmiękną i się przyrumienią.
Wybaczcie zdjęcia ale aparat odmawia posłuszeństwa, a chmury również nie pomagają i zrobieniu ostrego zdjęcia :)