Aromatyczne, czosnkowe, maślane... Pieczone ziemniaki z łyżki! Zawojowały kubki smakowe mojej rodziny tęskniącej nieco za smakiem tych pieczonych, z ogniska, ale z przyczyn atmosferycznych jest to oczywiście nie możliwe. Zachwycili się więc smakiem tych :)
Nazywają się z łyżki, ponieważ przy nacinaniu nich kładzie się je na łyżce i tnie nożem do oporu tak by nie pokroić całego ziemniaka, sprytnie nieprawdaż? ;)
- ziemniaki
- przyprawy
- masło
- boczek
- czosnek
- cebula
- olej
Specjalnie nie podałam ilości składników, gdyż w tym wypadku można dobierać je najdowolniej jak tylko się da ;)
Ziemniaki myjemy bardzo dokładnie i osuszamy. Nacinamy tak jak podałam wyżej. Układamy je w natłuszczonej delikatnie olejem formie. Ilość, mniej więcej jednego plasterka masła na jednego ziemniaka, ucieramy z czosnkiem i dobrowolnymi przyprawami. I nakładamy takie masło na ziemniaki. Wkładamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika na około godzinę. Do czasu aż będą miękkie (co najlepiej sprawdzać długim patyczkiem, takim jak do ciast).
W tym czasie kroimy cebulę i boczek w drobną kosteczkę i podsmażamy aż do momentu kiedy boczek będzie przyjemnie chrupiący.
Ziemniaki podajemy z cebulą i boczkiem do obiadu, lub jako samodzielne danie :) Smacznego!
6 komentarze
Fajna nazwa i fajne ziemniaki:)
OdpowiedzUsuń~szalonapatelnia, mój Luby stwierdził taką nazwę gdy je zobaczył :)
OdpowiedzUsuńaż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana :)
Takie ziemniaczki często goszczą na naszym stole, proste a zarazem wyśmienite, na imprezach też szybko znikają:) Choć ja nie nacinam a w foli piękę razem z cebulką i boczkiem:)
OdpowiedzUsuńdobry pomysl na pieczone ziemniaczki
OdpowiedzUsuńAle genialny pomysł na nacinanie ziemniaków...
OdpowiedzUsuń