Szczerze uwielbiam to połączenie. Kwaśno-słodkie suszone śliwki idealnie współgrają z ostrością sosu z piri piri. Do tego kruchy schab duszony w tymże sosie. Nie może być lepiej, uwierzcie mi. Idealne danie dla tych z Was którzy lubią konkretne ale też i w miarę zdrowe smaki :)
- 5 plastrów schabu
- 5 suszonych śliwek
- 2 łyżki sosu piri piri (możecie zastąpić papryczką chilli lub suszonym chilli)
- cebula
- sos worcestershire - łyżeczka
- przyprawy - tymianek, papryka słodka, czosnek granulowany, szczypta cynamonu, sól)
- łyżka oleju
Wszystkie przyprawy łączymy z sosem worcestershire i łyżką oleju. Schab delikatnie robijamy i nacieramy marynatą. Marynujemy conajmniej 3 godziny, najlepiej jednak włożyć mięso do lodówki na noc. Następnie mięso smażymy szybko z jednej i drugiej strony bez dodatku oleju (jest już w marynacie). Następnie zalewamy wodą lub bulionem (zależy co macie "pod ręką"), dodajemy cebulę, sos piri piri oraz pokrojone w kostkę suszone śliwki. Dusimy mięso pod przykryciem około 40 minut na średnim ogniu. Po tym czasie ściągamy przykrywkę i redukujemy płyny tak by powstał gęsty sos. Doprawiamy do smaku i podajemy.
