Da Mario Ristorante Kraków - nowoczesna kuchnia włoska

RESTAURACJA ZAMKNIĘTA NA STAŁE

Jako Polacy jesteśmy specjalistami od kilku rzeczy - od zdrowia, pogody, piłki nożnej oraz kuchni włoskiej. Tej ostatniej w naszym kraju wciąż przybywa i nadal nie wydaje się żebyśmy byli znudzeni włoskimi smakami - makaronami, pizzą czy włoskimi dolci.


Dziś jednak chcę Wam powiedzieć o miejscu, które typową kuchnię Italii podają w całkiem inny, nowoczesny sposób. Poznajcie Da Mario Ristorante




Restauracja znajduje się w dość nieoczywistym miejscu, a mianowicie przy ulicy Wadowickiej w pobliżu Ronda Matecznego, nieco ukryte pomiędzy biurowcami. Dlatego polecam wcześniejsze dokładne namierzenie adresu. Początkowy wysiłek wynagrodzi Wam to co zastaniecie wewnątrz restauracji. 




Po wejściu przenosimy się w super przyjemne miejsce - jest jasno, drewniano i tak bardzo domowo. Po prostu ma się ochotę zebrać całą swoją rodzinę, złączyć stoły i biesiadować długie godziny. Na ścianach są piękne zdjęcia głównie z okolic Abruzji - stąd pochodzi właściciel. To miła odmiana od typowych włoskich widoków Rzymu czy Wenecji. Coś co mnie zainteresowało najbardziej to książki kulinarne (oczywiście na tematy włoskie), a także przybory do robienia makaronu. Super! W oczy rzuca się też duży telewizor wiszący na ścianie, na szczęście nie wydaje on dźwięków więc nie jest zbyt narzucający się. A każdy kto był we Włoszech chociaż raz wie, że to typowy widok w knajpkach. 
Ważna informacja dla rodziców - jest tu przyjemny kącik zabaw oraz łazienka z przewijakiem - prawdziwie rodzinnie. 




Twarzą restauracji jest szef Mario - pojawia się on na zdjęciach w menu oraz w komunikacji restauracji. I nie jest to jedynie pan ze zdjęć - to on naprawdę dla Was gotuje i wymyśla nowe dania. Jest uśmiechnięty, niezwykle kreatywny, a oglądanie go w czasie pracy to niezły spektakl. A możecie go oglądać podczas specjalnych pokazów life cooking - świetny i efektowny pomysł (chociaż muszę Wam przyznać, że ja byłam totalnie onieśmielona!). 

Pomysłowość szefa Mario jest jednym z największych atutów tego miejsca i warto to wykorzystać prosząc o danie specjalne. Wystarczy powiedzieć na co macie ochotę i oczekiwać inwencji szefa - na pewno się nie zawiedziecie. 




Przechodząc do menu - jest dość rozbudowane, pełne tradycyjnych dań włoskich. Wiadomo - carbonara, lasagne, gnocchi. Jeśli jednak chcecie zaszaleć i spróbować czegoś zupełnie nowego jak na przykład pasta chitarra (tak zwane kwadratowe spaghetti) typowej dla regionu Abruzji, a może filet wołowy w sosie z zielonego pieprzu? Tutaj możecie spróbować wszystkiego co włoskie wzbogaconego o nowoczesny twist. Bardzo fajne i odświeżające doświadczenie. 

Na miejscu napijecie się także włoskich win, a nawet spróbujecie regionalnej oliwy, także takiej z dodatkiem ostrej papryczki, którą przygotowuje mama właściciela.




Czas na to czego my spróbowaliśmy. 
Na początek istota prostoty - owoce morza podsmażone na maśle z oregano. Kiedyś mocno zraziłam się do tego tematu. A tu zaskoczyłam się bardzo miło - sprężyste, kruche mięso pełne smaku morza i masła. Świetne! 
Istotna informacja - świeże dostawy ryb i owoców morza są w piątki, dlatego dla fanów tych smaków to najlepszy czas na odwiedzenie restauracji. 



Drugie danie, przygotowane na naszych oczach to kolejny popis włoskiego minimalizmu - pasta z czarnymi truflami. I znów coś bardzo nieuchwytnego, pełnego umami poprzez dodatek trufli i parmezanu. Do tego świetny świeży i sprężysty makaron. 




Przy tej propozycji zaczęło się show związane z flambirowaniem - żałuję, że było zbyt jasno by uchwycić piękny  pomarańczowy płomień. Filety z kurczaka podane zostały w lekkim sosie pomarańczowym - z dodatkiem śmietanki, świeżej pomarańczy oraz likieru cointreau. Było słodko, ale nie za słodko dzięki temu co było obok, czyli szpinakowi z serem gorgonzola oraz oczywiście z parmezanem. Świetne skomponowana całość, która pięknie się balansowała. Byliśmy bliscy wylizania talerza. I to jest właśnie to co koniecznie trzeba spróbować. 



Pizza to kolejny mocny punkt restauracji Da Mario. Ciasto rośnie dwa dni, a dopiero po tym czasie formowane są kulki z których powstaje gotowy placek. Dzięki tak długiemu czasowi wyrastania pizza jest chrupiąca, lekka i świetnie napowietrzona. Ciasto jest cieniutkie, ale świetnie trzyma to co na niej jest. Tu w wersji podstawowej z pysznie bazyliowym sosem pomidorowym i najwyższej jakości serem. To znów pochwała prostoty. Spróbowaliśmy po kawałku, a resztę zabraliśmy ze sobą do domu - pizza nie straciła na jakości. 




Bez deseru cały posiłek się nie liczy, prawda? Właściciel zaproponował nam tiramisu i to był strzał w dziesiątkę - lekkie, przyjemnie kawowe i niezwykle kremowe. Cudeńko.  Żałuję, że nie miałam miejsca na całą porcję. Do deseru polecam Wam kawę - jest świetnej jakości espresso z piękną cremą. Co więcej! Kelnerzy pytają o takie detale jak to czy mleko ma być ciepłe czy zimne. Bardzo to doceniam. 



Podsumowując całość wizyty - jestem pod ogromnym wrażeniem jakości produktów na jakich pracują w Da Mario i jakie smaki czarują. Kibicuję im niezwykle mocno, zwłaszcza, że Pani manager to chodząca energia pełna pomysłów na rozwój miejsca - w planach są wieczory muzyczne, tygodnie tematyczne i wiele okazji na to by poczuć autentyczny włoski klimat. Odwiedźcie to miejsce koniecznie na romantyczną randkę lub rodzinny obiad - każda okazja jest dobra na włoską kuchnię!



Może spodobają Ci się inne wpisy?

0 komentarze