Staram się nie gotować czy piec na zamówienie, wolę
robić to kiedy mam ochotę i natchnienie. Kiedy muszę coś upiec na konkretną
okazję zawsze coś mi nie wyjdzie chociaż przykładam się do tego maksymalnie. To
ciasto powstało z ciekawości i przypadku. Widziałam mnóstwo przepisów na
Banoffee pie i czekałam na odpowiedni moment by go wypróbować. Akurat miałam
banany i herbatniki – teraz albo nigdy! I tak oto znalazłam swoje kolejne
ulubione ciasto bez pieczenia. Wtedy też przypomniałam sobie o urodzinach
koleżanki, wpakowałam więc mini porcję ciasta do słoiczka i okazało się że
prezentuje się super (jeśli macie jakąś imprezę na horyzoncie pakujcie ciasta w
słoiczki – wygląda fajnie, jest poręczne i podzielne).
Składniki:
·
250 g herbatników maślanych,
·
50 g masła,
·
4 banany,
·
300 ml śmietanki 30 %,
·
2 łyżki cukru pudru,
·
Pół tabliczki gorzkiej czekolady,
·
150 g białego cukru,
·
1/3 szklanki śmietanki 30 %,
·
3 łyżki masła.
Najpierw pokruszcie herbatniki do których dodajcie
roztopione masło, dobrze wymieszajcie (do konsystencji mokrego piasku) i
przełóżcie do tortownicy (moja: o średnicy 25 cm). Odłóżcie do lodówki i
przygotujcie sos karmelowy. Na suchą patelnie wsypcie cukier i podgrzewajcie do
momentu rozpuszczenia. Wtedy dodajcie masło i śmietankę – mieszając poczekajcie
aż wszystkie grudki się rozpuszczą a sos będzie gęsty. Po ostudzeniu sosu
karmelowego wylejcie go na wcześniej przygotowany spód, na nim ułóżcie
pokrojone w plasterki banany. Banany z kolei przykryjcie dobrze ubitą śmietaną
z cukrem pudrem. Na sam wierzch wysypcie startą na grubych oczkach tarki
czekoladę. Odłóżcie na kilka godzin do lodówki.
![]() |
Wersja słoiczkowa |
1 komentarze
Uwielbiam to ciasto 😍
OdpowiedzUsuń