Cinnamon rolls z nutką pomarańczy

Zapach cynamonu i pomarańczy to jeden z tych zapachów, które bezsprzecznie kojarzą się za świętami, tak jest w moim przypadku (o zapachu pierniczków i goździków nie wspominam bo to klasyka świątecznych zapachów). Chociaż do nich jeszcze jakieś 40 dni - moja koleżanka Olga ma nawet licznik dokładnie odmierzający czas pozostały do świąt. I to nie tylko dni ale z dokładnością do godzin, minut, sekund. Czad! - powoli sklepy gromadzą asortyment świąteczny. Możemy na to narzekać lub nie, jest wielu przeciwników tak wczesnego pojawiania się ozdób innym to nie przeszkadza, ale trzeba przyznać że wyczekuje się na te święta, pierwszy śnieg (mam nadzieje że te święta będą w klimacie śródziemnomorskim, nie znoszę śniegu :) ) i piosenki o świętach - jest w tym jakaś magia, nieprawdaż? 
Ja delikatnie wprowadzam się w świąteczne klimaty zaczynając od wczorajszego upieczenia cynamonowo - pomarańczowych bułeczek. Są chrupiące i miękkie ale nie za słodkie dlatego bardzo fajnie smakuje z dżemem lub marmoladą, którą z K. przywieźliśmy z wakacji w Grecji i obdarowaliśmy nią nasze rodziny :) 
Jeśli lubicie cynamon i pomarańcze, koniecznie wypróbujcie te bułeczki! 

Na 15 średniej wielkości bułeczek potrzeba:





  • szklanka letniego mleka
  • 50 g masła
  • 25 g świeżych drożdży
  • około 400 g mąki
  • 1 jajko
  • 4 łyżki cukru + jeszcze trochę do wnętrza bułeczek
  • cynamon
  • 1 pomarańcz a właściwie skórka z niej otarta i wyciśnięty sok 
Podgrzewając mleko roztapiamy w nim masło oraz rozpuszczamy cukier. Trzeba uważać by mleko nie było za gorące, ale też nie za zimne - powinno być na tyle ciepłe by można było włożyć do niego palca i nie poparzyć się. Następnie dodajemy jajko, łyżkę mąki, dokładnie mieszamy i odstawiamy by drożdże zaczęły pracować, czyli na jakieś 10 minut. Po tym czasie wlewamy je do mąki, mieszamy łyżką. Dodajemy sok i skórkę z pomarańczy. Wyrabiamy elastyczne ciasto - w miarę potrzeby podsypujemy mąką. Odkładamy ciasto na jakieś 40 minut w ciepłe miejsce by wyrosło. Po 40 minutach rozwałkowujemy ciasto na dość cienki prostokąt który obficie posypujemy cynamonem i odrobiną cukru (wspaniale się karmelizuje podczas pieczenia). Całe ciasto zwijamy jak roladę i kroimy jak kanapki. Układamy w blaszcze blisko siebie - cały ich urok polega na połączeniu się podczas pieczenia :) pieczemy w 170 stopniach około 15-20 minut. 

PS: przypominam Wam o konkursie na blogu. Szczegóły znajdziecie tu: http://kolanomuchy.blogspot.com/2014/11/konkurs-z-firma-sys.html

Może spodobają Ci się inne wpisy?

3 komentarze

  1. Uwielbiam cynamon i wszystkie wypieki z jego dodatkiem, drożdżówki muszą smakować obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy mi się nie znudzą cynamonowe ślimaczki! :)) Pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm, pyszności :) Bardzo takie lubię :)

    OdpowiedzUsuń