Zawsze byłam fanką indyjskich smaków. Wreszcie postanowiłam zrobić w domu curry i smak przeszedł najśmielsze oczekiwania. I jeszcze ta kremowa konsystencja, pychota! Jeszcze jednym atutem tego dania jest szybkość i łatwość wykonania, a efekt końcowy oszałamiający. Oczywiście najlepiej smakuje z ryżem.
Jeśli jeszcze nie próbowaliście, koniecznie nadróbcie zaległości:)
400 g fileta z indyka
400 ml mleka kokosowego
łyżka oleju
łyżeczka curry
czerwona papryka
szczypta chilli
cebula pokrojna w kostkę
Mięso indyka kroimy w kosteczkę, dodajemy łyżkę oleju i curry. Mieszamy i odstawiamy do lodówki, im dłużej tym lepiej. Następnie na rozgrzaną patelnie wrzucamy indyka i podsmażamy z cebulą. Kiedy mięso lekko się zarumieni dodajemy paprykę i po około 5 minutach dodajemy mleko kokosowe i tak gotujemy do zagęszczenia sosu. Jeśli jest taka potrzeba doprawiamy do smaku.
2 komentarze
Oj ja curry uwielbiam. :) A nazwa Twojego bloga bardzo mnie bawi. Muchy też mnie kręcą, robaczki... :D A skąd pomysł?
OdpowiedzUsuńA stąd że muchy mają fajne kolana, właśnie. Mają czy nie mają? To pytanie które chce wyjaśnić w ludzki, nie naukowy sposób :D
OdpowiedzUsuń